fin
Dołączył: 24 Cze 2012
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:41, 15 Lip 2012 Temat postu: Elektrownia atomowa w Polsce - plusy i minusy... poprawiony |
|
|
Nie mogę się zgodzić z opisem pod tematem tego podforum ani z ogólną potrzebą wybudowania w Polsce elektrowni atomowej.
Zgadzam się, że musimy gonić zachód w rozwoju i energetyce, ale czy musimy iść dokładnie tą samą drogą i popełniać te same błędy?
Moim zdaniem powinniśmy inwestować w energię z odnawialnych źródeł energii (OZE), a w szczególności w energię geotermalną (ewentualnie wiatrową na morzu). Na kontynencie Polska obok Niemiec ma jedne z lepszych warunków do pozyskiwania energii z tego źródła, a jest ono niezależne od wiejących wiatrów, zachmurzenia czy opadów deszczu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Pozostałe źródła (w tym spalanie biomasy) można również wykorzystywać, ale jako uzupełnienie szczytów zapotrzebowania na energię.
Wokół energetyki jądrowej wytwarza się wiele mitów i już sam brak rzeczowej dyskusji powinien działać nam na wyobraźnię.
Popatrzcie na to "obiektywne" zestawienie i zobaczcie jakie źródła energii bierze się pod uwagę.
[link widoczny dla zalogowanych]
(na tym samym portalu można znaleźć inny artykuł o ciekawym tytule:
[link widoczny dla zalogowanych])
Jeśli dochodzi do debaty to o zdanie pyta się tylko ekspertów od energii atomowej, to tak jakby pytać dyrektora kopalni czy potrzebujemy węgla. Dodatkowo dyskusję ciągle opiera się o wątek ekologiczny, a nie ekonomiczny.
Argumenty za wybudowaniem elektrowni:
- OZE trudne w zarządzaniu
- trudne magazynowanie z OZE
- OZE mniej wydajna na m2
- OZE mniej wydajna na kg paliwa (ale paliwo OZE jest niewyczerpane)
- jedno główne źródło energii bardziej przystosowane do polskich sieci przesyłowych
A tak wygląda moja analiza przeciw EA w Polsce:
- Nie mamy technologii, musimy za nią zapłacić.
- Nie mamy kadry, zapłacimy za utrzymanie (nasza kadra pojawi się z opóźnieniem)
- Nie mamy zakładu wzbogacania uranu Płaczemy na uzależnienie od importu ropy i gazu, a chcemy się władować w uzależnienie od dostaw/ceny uranu (do. Gaz w łupkach przecież mamy (albo mieliśmy).
- Koszt minimum 50 mld (oby) za 3 GW najwcześniej w 2021. Za połowę tej kwoty można wybudować elektrowni z OZE o mocy około 5 GW (miałem wyliczenia, poszukam). Technologię mamy już teraz, można zaspokoić zapotrzebowanie Polski dużo szybciej za 2-3 lata możemy mieć energię, której już teraz brakuje
[link widoczny dla zalogowanych]
- Paliwo jest "wyczerpywalne" (w sensie zapasów/braku dostaw, w sensie zasobów globalnych odległa perspektywa)
- Nie mamy składowiska odpadów radioaktywnych, a jest to kosztowne i ekologicznie niebezpieczne. Moim zdaniem jest to jeden z powodów forsowania atomu w Polsce. Będzie argument za wybudowaniem składowiska i od teraz Polska będzie atomowym śmietnikiem Europy ("no jak już mamy to dlaczego nie zarobić na składowaniu?")
- Czy Polska, aby na pewno jest tak stabilna geologicznie/klimatycznie/powodziowo?
[link widoczny dla zalogowanych]
- Koszt wybudowania 1 czy 2 elektrowni będzie olbrzymi. Taka Francja, jak ma ich ponad 50 może wybudować 1, 2 czy 3 i koszt jednostkowy będzie "niewielki", a u nas?
- Koncentracja inwestycji/podatków - tam gdzie atom to jedna gmina bogata. W przypadku rozproszonego OZE inwestycje i dochody rozproszone do większej liczby gmin
- Koncentracja zatrudnienia bezpośredniego - j/w, w OZE ożywienie na większym obszarze
- Specjalizacja zatrudnienia - z wyjątkiem energetyki i atomistyki niewielkie zatrudnienie, bo mniej osób zatrudnionych (i w wąskich specjalizacjach) w jednej EA niż w 30 geotermalnych
- Specjalizowany rozwój nauki - atomistyka, energetyka, budownictwo, ale tylko wielcy gracze. MŚP wykluczone z rozwoju. Przy OZE mamy firmy produkujące panele, wiatraki, itp., brak potrzeby starania się o dostęp do materiałów radioaktywnych itd. OZE może pobudzić większą liczbę ośrodków naukowych.Ile polskich uczelni ma możliwość badania EA, a ile może badać panele słoneczne, wiercenia (materiałoznaswtwo, geologia), elektrownie wiatrowe (na morzu, aereodynamika, materiałoznaswtwo, gospodarka wodna) itd.? Ile polskich stać na wdrożenie takiego projektu? Rozwój polskich firm = więcej podatków w PL, mniejsze bezrobocie i inne.
- Wybudowanie wielu rozproszonych elektrowni wymaga lepszego zarządzanie dystrybucją, ale uodparnia nas od ogólnokrajowej awarii. Awaria jednej dużej elektrowni powoduje ogromne straty. Dodatkowo dywersyfikacja źródeł pozwala na oszczędności. Wiatrak można zatrzymać, panele zasłonić czy otworzyć śluzę w zaporze, a bloku atomowego nie wygasza się w godzinę tylko w kilka dni ( i energia poza szczytem może iść w "kosmos").
- Brak elastyczności. Elektrowni atomowej nie można wyłączyć ot tak. Wygaszanie reaktora trwa dni. OZE można dysponować energią dużo lepiej
- Koszt zamknięcia elektrowni atomowej porównuje się z kosztem jej budowy, czyli zanim zdążymy spłacić budowę już będziemy musieli zadłużyć się na jej zamknięcie!
- Więcej elektrowni (OZE) to krótsza droga od źródła do odbiorcy = mniejsze straty i mniejsze nakłady na infrastrukturę
- Gorsza kontrola nad budżetem inwestycji - wybudujmy 15 elektrowni OZE i niech któraś nie zmieści się w budżecie to sprzedajemy budynki, ziemię (bo nadaje się na inne inwestycje) i tracimy załóżmy 50-100 milionów. Niech tam. Teraz EJ. Inwestycja trwa 10 lat. Po 7-8 latach i wydaniu 35-40 miliardów inwestorzy mówią "sorry, ale w tym budżecie się nie da, trzeba dopłacić 10-15 mld, bo coś tam". I teraz co? Budynków sprzedaż niewiele (po co komuś silos z siłowni, ziemi też niewiele, ale coś tam odzyskasz. Mamy do wyboru stratę 30 miliardów jak zatrzymujemy budowę lub stratę! 10-15 miliardów jak dopłacamy.
Temat powinien brzmieć - Elektrownia atomowa - czy nas na to stać?
* na podstawie komentarzy z kopalniawiedzy.pl
fin
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez fin dnia Nie 23:53, 22 Lip 2012, w całości zmieniany 4 razy
|
|